Kazimierz Malczewski – spokrewniony
Opowiem pewną historię, otóż wśród moich przodków znaleźć można bardzo ładne nazwisko Malczewski.
Kiedy po raz pierwszy natrafiłem na to nazwisko od razu mi się skojarzyło ze znanymi mi opolskimi Malczewskimi. Doszedłem jednak do wniosku, że to z pewnością zbieżność nazwisk, tym bardziej, że mamy w Polsce słynną rodzinę malarzy Malczewskich. Poza tym w tamtym okresie skupiałem się na nieco innych nazwiskach.
Jakiś czas temu przypadkowo miałem w ręku książkę o znanych Opolanach gdzie znajdował się tekst profesora Marka Masnyka na temat Kazimierza Malczewskiego, postaci mi znanej co najmniej ze słyszenia. W Opolu jest nawet ulica Malczewskiego, którą zdarza mi się przechodzić niezwykle często. We wspomnianej książce zwróciłem uwagę na miejsce urodzenia Kazimierza – Runowo. Zapaliła mi się lampka, bo w obszarze moich poszukiwań znajduje się Runowo Krajeńskie, ale wtedy znów pomyślałem, że być może w Polsce jest więcej takich miejscowości. Wizyta na Wikipedii (każde źródło informacji jest dobre jeśli z niego da się wyciągnąć coś wiarygodnego) uświadczyła mnie, że to jest to.
Kazimierz Malczewski urodził się w Runowie Krajeńskim.
Potem poszło już gładko, Geneteka powiedziała mi, że w 1886 roku urodził się Kazimierz Malczewski, rodzice Julian i Weronika Szyperska.
Wspaniały Poznań Projekt powiedział mi, że w parafii katolickiej św. Marii Magdaleny w Poznaniu w 1869 roku Julian Malczewski (32 lat) oraz Franciszka Gapińska (27 lat) zwarli związek małżeński.
Już w roku 1873 Julian żeni się ponownie. W parafii katolickiej Dębowo Julian Malczewski (35 lat, wdowiec) oraz Weronika Szyperska (20 lat) zawierają związek małżeński.
W 1886 roku rodzi się Kazimierz, a ostatnie z jego rodzeństwa przychodzi na świat w 1891 roku.
Potem o Julianie ślad zaginął. Pewną wskazówką jest nagrobek zmarłej w Bydgoszczy w 1927 roku Weroniki, “miejsce spoczynku naszej najdroższej matki i babci” ten napis mógł sugerować, że w chwili śmierci była już wdową.
Poza tym znowu nic.
Kolejną wskazówką na temat Juliana była książka Andrzeja Pałosza “Mała uliczka w Opolu: (rzecz o Kazimierzu Malczewskim)”. W tej pozycji czytamy “ojciec, Julian, wcześnie ich w Runowie Krajeńskim odumarł”. Jest też krótka informacja o zawodzie Juliana, był on organistą, a w rodzinie Kazimierza muzyka pełniła ważną rolę – podobnie jak w przypadku moich przodków (było paru organistów, w tym profesor Antoni Małłek o którym już pisałem).
Mamy trop i to konkretny, z wcześniejszych badań wynika, że Julian musiał umrzeć między 1891, a 1927. Raczej bliżej tej pierwszej daty.
Kolejnym zbiegiem okoliczności był fakt, że portal Genealodzywarchiwach udostępniał skany akt zgonów z lat 1891-1907. Teraz wystarczyło tylko znaleźć odpowiedni dokument.
Na moje szczęście to nie trwało długo, bo Julian umarł 24.05.1892.
Reszta to już formalność. Z samego aktu wynika, że Julian był synem Jakuba oraz Agnieszki Kołodziejczyk. Kolejny raz portal Poznań Projekt okazał się wspaniały, szybko odnalazłem informację nt. ślubu Jakuba oraz informacje o jego rodzicach.
Tutaj w zasadzie moja historia się kończy. Zwieńczeniem poszukiwań jest odkrycie, że rodzicami Jakuba byli Paweł oraz Magdalena Borzych.
Paweł Malczewski to pradziadek Kazimierza, a mój 5 x pradziadek.
W takich chwilach genealogia przynosi najwięcej satysfakcji, a ja będę się musiał bardzo postarać żeby ulica Malczewskiego (od której mieszkam rzut kamieniem) oraz Plac Sebastiana odzyskały dawny blask . Udało mi się odnaleźć rodzinę Kazimierza w Opolu oraz we Wrocławiu. Napisałem także notę biograficzną jego córki, która czeka na publikacje. O samym Kazimierzu też mam zamiar napisać coś więcej.