Rodzina Osińskich cz. 1
Dzisiaj napiszę nieco o rodzinie mojej prababci Teresy Małłek zd. Osińskiej.
Moja przygoda z wyszukiwaniem dokumentów genealogicznych, a co za tym idzie z zajęciem się genealogią na poważnie, zaczęła się od znalezienia w bazie http://geneteka.genealodzy.pl/ informacji o ślubie moich pradziadków Jana Małłka i Teresy zd. Osińskiej. Osobą indeksującą to wydarzenie była Katarzyna Zakrys-Nalazek, która nie raz jeszcze miała mi pomóc w moich genealogicznych poszukiwaniach i z którą utrzymuję serdeczny kontakt do dzisiaj.
Teresa Osińska była córką Bronisława Osińskiego i Franciszki zd. Musiał. O rodzinie Musiał pisałem już tutaj, więcej opowiem przy innej okazji, gdyż to temat równie ciekawy, a do tego mam sporo materiałów, które czekają jeszcze na opracowanie.
Osińscy byli niezwykle mobilni, zapewne zawód Bronisława sprzyjał częstej zmianie miejsc zamieszkania, podobnie zresztą było w przypadku jego przodków, którzy także byli leśnikami.
Dzięki tej mobilności udało mi się ich namierzyć w Poznaniu w kartotece ewidencji ludności na portalu Szukajwarchiwach.
Udało mi się także odnaleźć akt ślubu Bronisława i Franciszki, który jest prawdziwą skarbnicą wiedzy. Źródło: genealogiawarchiwach.
Z aktu ślubu dowiadujemy się, że Bronisław był synem Józefa Osińskiego i Wiktorii zd. Gummer. Warto w tym miejscu podkreślić, że żona Bronisława – Franciszka pochodziła z miejscowości Brody, o której już pisałem tutaj przy okazji opowieści o rodzinie Musiał.
Sam Bronisław urodził się w Tarcach pod Jarocinem, a mieszkał w Targowiskach pod Bydgoszczą (wedle mojej wiedzy miejscowość już nieistniejąca). Bronisław miał ośmioro rodzeństwa i tutaj wiedza na temat jego najbliższej rodziny się kończyła.
Posiadałem jeszcze informacje o Józefie Osińskim, który urodził się jako Józef Kalasanty. Swoje imię zawdzięczał Józefowi Kalasantemu, hiszpańskiemu duchownemu, świętemu katolickiemu.
Wedle bazy Poznań Projekt Józef wziął ślub z Wiktorią zd. Gummer w parafii Rąbiń w 1862 roku. Rodzicami Józefa byli Tomasz Osiński i Zuzanna zd. Weiss. W bazie zostało źle wprowadzone nazwisko, ale ja na szczęście szukałem poprzez nazwisko Gummer i tylko dzięki temu udało mi się trafić na ten wpis.
Józef urodził się w Czempiniu, który leży nieopodal wspomnianego Rąbina. Taką informację uzyskałem z Bazy Systemu Indeksacji Archiwalnej (w skrócie BaSIA). Wedle informacji, które pozyskałem Józef był strzelcem/myśliwym.
Kolejnym krokiem powinno być znalezienie rodziców Tomasza. Do tej pory nie udało mi się odnaleźć dokumentów potwierdzających kim byli rodzice Tomasza, ale z dużym prawdopodobieństwem byli to Jan Osiński i Marianna zd. Weber. Jan był leśniczym w Dusznikach (nieopodal Dusznik znajdują się wspomniane na początku artykułu Brody, zatem można powiedzieć, że przodkowie Bronisława i jego żony Franciszki pochodzą z tego samego miejsca). Skąd hipoteza, że to właściwy trop? Ignacy, potencjalny brat Tomasza, był synem Jana Osińskiego i urodził się w Dusznikach, a zmarł w Czempinie. Kolejnym śladem jest fakt, że Jan Jakub Osiński urodzony w Dusznikach brał ślub w Czempinie z Marianną Weber. Zatem z tego może wynikać, że mamy do czynienia z jedną rodziną.
Z analizy wynika, że gniazdem Osińskich były Duszniki, Brody i okolica. Było tam i nadal jest sporo Osińskich. Rodzina Gummer pochodziła prawdopodobnie z miejscowości Rąbiń, rodzina Weber z Czempinia, a Weiss z miejscowości Czempiń lub Modrze. Ta ostatnia miejscowość wprawdzie nie występuje w artykule, ale rodziło się w niej sporo członków tej rodziny, a poza tym jest po drodze z Dusznik do Czempinia. Na mapie znajduje się jeszcze Jaraczewo (o rodzinie z Jaraczewa pisałem tutaj) czyli miejscowość z którą związana jest rodzina Adama Gummera i Katarzyny Borowskiej gdzie zapewne Józef Osiński poznał Wiktorię w drodze do swojego przyjaciela w Tarcach o czym napiszę niebawem.
To jest pierwsza część artykułu o rodzinie Osińskich i stanowi podsumowanie moich dotychczasowych badań. Ostatnio znalazłem sporo nowych informacji, które pierwotnie miały znaleźć się w tym artykule. Jednak opisanie moich poszukiwań zajęło tyle miejsca, że postanowiłem o nowych odkryciach w mojej genealogii napisać w osobnym artykule.