Kariera braci Małłek, czyli podróż w jedną stronę. Emigracja z Krajny do USA pod koniec XIX wieku
O Krajnie
Krajna, kraina historyczna na styku Pomorza i Wielkopolski. Nieprzypadkowo nazwa ma etymologię identyczną jak Ukraina. To ziemie, które zawsze leżały na skraju państwa Polan. W XIX wieku Krajna leżała niemal w całości w Prusach Zachodnich. Dla uproszczenia można stwierdzić, że Krajna to trójkąt między Piłą, Bydgoszczą, a Chojnicami.
Emigracja z Krajny miała charakter zarobkowy. Decydującym czynnikiem, który sprawił, że skala była tak duża, była sytuacja finansowa. Także sytuacja społeczno-polityczna, a zwłaszcza nasilająca się germanizacja miała wpływ na nastroje proemigracyjne. Rosnąca siła i znaczenie Prus,
a także zbliżająca się wojna francusko-pruska (1870-1871) musiały tylko przyspieszyć decyzję o wyjeździe. Nie bez znaczenia musiała być także epidemia cholery w latach 60-tych XIX wieku.
Sytuacja w USA
Nie mniej jednak żeby to zjawisko mogło powstać musiały panować odpowiednie warunki oraz możliwości. Amerykanie przewozili do Europy niezliczone ilości towarów. Żeby nie wracać bez żadnego ładunku zdecydowali się sprzedać biednym Europejczykom marzenie o lepszym jutrze w USA. Powstały specjalne agencje werbunkowe, które miały za zadanie znaleźć i zachęcić pasażerów do podróży przez Atlantyk. Od 1872 do 1895 roku z terenu zaboru pruskiego miało wyemigrować do Ameryki (głównie do USA) ok. 730 tysięcy osób.
Bilet do raju
Koszt biletu do raju był wysoki. Często musiano sprzedać pół gospodarstwa lub złożyć się na bilet żeby ktoś z rodziny mógł wyjechać, a potem zapracować na kolejnych członków rodziny.
Pierwszym celem podróży emigranta był Berlin. Z Berlina należało się dostać do któregoś z portów: Antwerpii, Bremy lub Hamburga. Podróż statkiem parowym nie należała do najprzyjemniejszych. Wcześniej tymi samymi jednostkami były przewożone różne towary, zatem nie mogło być mowy o pasażerskich luksusach. Po dwutygodniowym rejsie statek docierał do Nowego Jorku.
Tutaj emigranci spotykali się po raz pierwszy z amerykańską biurokracją. Od 1855 roku witało ich w Nowym Jorku centrum imigracyjne Castle Garden (po 1892 roku tę rolę przejęło centrum zlokalizowane na Ellis Island). Jeśli emigranci przeszli pomyślnie przesłuchania i badania to mogli w końcu zacząć nowe życie w USA. Część z nich zostawała w Nowym Jorku, a część udawała się do Mekki Polaków w USA – Chicago. Podróż do Chicago trwała kolejny dzień. Żeby się dostać do miasta trzeba było przejechać trasę pociągiem trzeciej klasy. Dla porównania bydło było przewożone drugą klasą. Tak śmiałkowie z Europy zaczynali swój Amercican Dream.
Bracia Małłek
Moje nazwisko i nazwisko braci, którzy występują w tytule mojego artykułu nie są przypadkowe. Jestem genealogiem, a jedną z metod, którą używam w mojej pracy jest poszukiwanie związków nazwisk i osób je noszących. W ten sposób trafiłem na braci Małłek. Dokładnie na Antoniego Małłka.
Antoni Konrad Stanisław Małłek urodził się 5 maja 1851 roku w Ogorzelinach skąd pochodziła jego matka Anna zd. Dobek. Anna należała prawdopodobnie do rodziny o korzeniach kosznajderskich. Kosznajdrzy to katoliccy osadnicy niemieccy pochodzący z Dolnej Saksonii głównie z okolic Osnabruck. W odróżnieniu od innych osadników niemieckich, dzięki temu że byli katolikami to bliżej im było do polskiej ludności na tych terenach. Przywieźli oni ze sobą technologię, porządek i…córki. Wielu krajeńskich chłopców przyjeżdżało do Ogorzelin po żony. O czym mówią wyraźnie metryki.
Drugi z braci Konstanty Jan Małłek urodził się 28 sierpnia 1855 roku w Wałdowie.
Ojcem braci był organista z Wałdowa Stanisław Małłek. Rodzina Stanisława pochodzi z Sypniewa. Jego pradziadkiem był Wawrzyniec Małek (1691). Nie wchodząc w szczegóły mojego genealogicznego śledztwa, pochodzący z pomorskich gburów, Wawrzyniec to mój 6xpradziadek. Gburzy – gburowie (st. wys. niem. giburo) – w XV-XIX wieku, na Pomorzu, gospodarze, zamożni chłopi, posiadający własne duże gospodarstwa (tzw. gburstwa), od jednego do dwóch łanów (2 łany to będzie ok. 30 ha). W większości wolni.
Muzyka
Muzyka w rodzinie Małek (oryginalnie nazwisko pisało się przez jedno ł), nie wiedząc czemu zwanej także Kars, była obecna od pokoleń.
Stanisław uczył podstaw fachu również swoich synów. Oprócz wspomnianych wcześniej powodów przez które bracia mogli wyjechać z Krajny jest także powód osobisty, który opisał Antoni Małek przy okazji publikacji nut na które natrafiłem w bibliotece kongresu USA.
W 1863 roku Stanisław Małłek został skazany na trzy dni aresztu oraz została na niego nałożona kara w wysokości 50 talarów. To wszystko za wykonanie w kościele pieśni “Boże coś Polskę”. Zatem już w 1863 roku rodzina była prześladowana za swoją polskość.
Na emigracji
Pierwszym emigrantem był brat naszych bohaterów – Jan, który przybył do USA 11 czerwca 1870 roku. Pięć lat po zakończeniu wojny secesyjnej. Antoniego do emigracji namawiał brat, ojciec oraz przyjaciele, ale chyba dopiero groźba poboru do wojska ostatecznie przekonała go do opuszczenia ukochanej Krajny. Jan mieszkał w Chicago, gdzie również udał się Antoni, który do USA przybył 27 marca 1871 roku. Tam początkowo pracował na dworcu kolei Illinois Central, pracę dostał dzięki rodakowi, który znał jego ojca. Los jednak się do niego uśmiechnął, w parafii św. Stanisława Kostki w Chicago potrzebowano pilnie na zastępstwo nauczyciela muzyki i organisty. Od 1872 roku Antoni dostał już pracę na stałe i postanowił ściągnąć do Ameryki brata Konstantego, który wcześniej uczył się w Królewskim Gimnazjum w Chojnicach. Młodszy brat Antoniego przybył do USA 15 września 1872 roku. Antoni założył pierwszy polski chór w kościele św. Stanisława Kostki, a także popularyzował polskie piosenki. W 1873 roku przeniósł się do Milwakuee, gdzie również założył chór oraz pracował jako nauczyciel i organista. W 1875 roku przeniósł się do Northeim, gdzie w kościele Św. Kazimierza również założył chór oraz pracował jako nauczyciel i organista. Tutaj także poznał utalentowaną śpiewaczkę Annę Zych, która 1879 roku została jego żoną. W 1879 roku został mianowany sędzią pokoju w prowincji Manitowoc. Pełniąc urząd m. in. bronił Polaków przed wykorzystywaniem przez Niemców. W tym czasie zakładał kolejne chóry w okolicy, a także pełnił funkcję kapitana w towarzystwie narodowym Gwardia Pułaskiego – Ułani Polscy.
Konstanty swoje życie w USA rozpoczął od edukacji w St. Mary Catholic College w St. Mary, hrabstwo Marion w Kentucky. Tam nauczył się angielskiego. Następnie przeniósł na rok do brata w Milwakuee. Po czym przez 5 lat do roku 1880 uczył w szkole przy parafii św. Trójcy w Chicago. Następnie podobnie jak starszy brat, dostał posadę nauczyciela i organisty w Northeim. W 1882 roku wrócił do Milwaukee gdzie zaczął uczyć w szkole oraz został organistą w polskim kościele Św. Jacka. W 1885 roku został właścicielem magazynu, a następnie mierniczym w administracji Clevland. Był działaczem Partii Demokratycznej. Przez cztery lata pełnił funkcję urzędnika w biurze ziemskim w Madison. W międzyczasie był członkiem zarządu szkoły w Milwaukee.25 stycznia 1881 r. Konstanty poślubił Florentynę Kolańczyk, córkę Wojciecha i Weroniki zd. Taczyńskiej.W 1890 roku został wybrany radnym miejskim w Milwaukee. 7 października 1907 roku został wybrany w Madison na kuratora sądowego hrabstwa Milwaukee.
W 1880 roku Antoni wrócił do Chicago gdzie objął stanowisko organisty i nauczyciela w kościele Świętej Trójcy w Chicago. Wygląda na to, że bracia zamienili się miejscami. W Chicago pracował z chórem mieszanym Parafii Trójcy Świętej, który został założony przez jego brata, Konstantyna Małłka. Został zaangażowany jako dyrektor przez Towarzystwo Śpiewacze Harmonia, które zostało założone także przez jego brata.
Prowadził małą szkołę parafialną, podczas gdy Święta Trójca miała swoje trudności. W celu poprawy życia społecznego parafian, 28 września 1883 roku zorganizował Towarzystwo Śpiewu Parafialnego Świętej Trójcy, które było chórem męskim. W tym czasie kierował więc trzema chórami.
Parafię św. Trójcy w Chicago utworzyli polscy imigranci, pochodzący, głównie z Wielkopolski, Śląska i Pomorza. Zbudowali oni, w 1869 roku, kościół św. Stanisława Kostki. Ponieważ kościół św. Stanisława nie mieścił napływającej ludności, w 1873 roku zbudowano, w pobliżu, kościół św. Trójcy, jako filię parafii św. Stanisława Kostki, nad którą, opiekę duszpasterską sprawowało Zgromadzenie Zmartwychwstańców. Początkowo parafianie ze starego kościoła zgodzili się na powstanie nowego, ale w trakcie jego budowy zmienili zdanie. Wybuchła wojna polsko-polska, w wyniku której w 1876 roku kościół został zamknięty. Po długiej walce w 1893 roku utworzono odrębną parafię i powierzono ją księżom z Zakonu Kanoników Świętego Krzyża, Antoni, miał spory udział w utworzeniu oddzielnej parafii.
Aby zapewnić śpiewakom szerszy dostęp do muzyki, Antoni zaproponował zakup czcionek i wydawanie polskich pieśni. Chóry Harmonia i Św. Trójcy poparły ten pomysł i pomogły mu finansowo. W styczniu 1885 r. ukazał się pierwszy zbiór polskich pieśni narodowych na chóry męskie oraz mała miesięczna publikacja Ziarno, która przemieniła się w wydawnictwo poświęcone miłośnikom muzyki i śpiewu narodowego oraz życiu społeczno-towarzyskiemu Polaków w Ameryce.
Bracia zakładali kolejne chóry, które rozwinęły wówczas doskonałą technikę i były wizytówką Polaków z Chicago.
Działalność braci tak bardzo się rozwinęła, że postanowili założyć Związek Śpiewaków Polskich w Ameryce – (ang. The Polish Singers Alliance of America skr. PSAA) – organizację zrzeszającą chóry polonijne w Ameryce Północnej.Zebranie organizacyjne odbyło się 29 listopada 1888 r. w szkole przy kościele św. Trójcy w Chicago z inicjatywy m.in. Antoniego i Konstantego Małłków. W maju 1889 r. w Chicago odbył się zjazd założycielski, na którym wybrano Antoniego Małłka na Dyrygenta Związku – Prezesa. Konstanty został wybrany prezydentem. Od 1897 roku bracia oddalali się od związku, było to spowodowane konfliktem z młodą frakcją i kolejną wojną polsko-polską.
W 1889 r. Antoni został wybrany sekretarzem generalnym Polskiego Związku Narodowego na zjeździe w Buffalo. Objął urząd sekretarza w bardzo krytycznym momencie życia Związku Narodowego, ale dzięki pracy, wytrwałości i energii wyprostował wszelkie trudności i ustabilizował jego istnienie na przyszłość. Przez sześć lat pełnił funkcję sekretarza generalnego, trzykrotnie wybieranego na konwencjach w Buffalo, Detroit i Chicago.
Antoni Małłek zmarł 4 lutego 1917 w Chicago, jego brat Konstanty zmarł 2,5 roku później – 21 lipca 1919 roku w Newton. Obaj byli znanymi i szanowanymi obywatelami, a ich śmierć była wielką stratą dla Polonii Amerykańskiej i przykładem jak ciężką pracą można osiągnąć sukces.
W Ameryce żyją potomkowie braci Małłek, do których udało mi się dotrzeć. Niestety nadal nie mogę odnaleźć zdjęcia Konstantego. O poszukiwaniach informacji o braciach oraz ich potomkach pisałem już tutaj.